Prawie 70 lat po wojennej zawierusze, kiedy – wydawałoby się – archiwalia, które przetrwały kataklizm, zostały już dawno wydobyte i zabezpieczone, w Parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej w Złotoryi odnaleziono księgi metrykalne rzymskokatolickiej parafii garnizonowej w Przemyślu – siedem tomów zawierających wpisy małżeństw, chrztów i zgonów, z lat 1889-1939. Wpisy w księgach są zarówno w języku niemieckim (do ok. 1918 r., kiedy miasto należało do Austro-Węgier i istniał w nim garnizon austriacki), jak i polskim, od 1918 r., kiedy po odzyskaniu przez Polskę niepodległości utworzono, jeden z największych w II Rzeczypospolitej, Garnizon Przemyśl. Księgi metrykalne odnalezione w Złotoryi to najprawdopodobniej jedyne tego rodzaju zachowane archiwalia z Garnizonu Przemyśl.
Nie udało się na razie ustalić, jak i kiedy księgi trafiły z dalekiego Przemyśla na Dolny Śląsk. Przez kilkadziesiąt lat leżały zapomniane na plebanii, aż sprawą zainteresował się p. Roman Gorzkowski z Towarzystwa Miłośników Ziemi Złotoryjskiej, faktyczny ich „odkrywca”. Proweniencja ksiąg została potwierdzona przez pracowników Archiwum Państwowego we Wrocławiu Oddział w Legnicy. Dzięki szybko podjętym działaniom i przychylnej postawie księdza proboszcza Parafii, w chwili obecnej księgi znajdują się już w Archiwum Państwowym w Przemyślu.
Oprac. Edyta Łaborewicz